Kochamy jeść. Dla mnie jedzenie stało się pracą, a dla Dawida … ulubionym sportem. Dlatego też, będąc w podróży, zawsze staramy się spojrzeć na dany kraj od kuchni. Jedzenie w drogich restauracjach to nie nasza bajka. Uliczne budki, stragany, targi i niepozorne knajpki wypełnione tubylcami to zdecydowanie nasz target. Z higieną przygotowania posiłków bywa tam różnie, więc i rewolucje jelitowe mogą się zdarzyć, ale od czego jest Loperamid? Żartuję! 😊 W większości przypadków jedzenie w Gwatemali jest dobrze przesmażone, więc nie ma czym się stresować, tylko próbować, próbować, próbować!
Jak wygląda dieta Gwatemalczyka?
Nie będzie przesadą stwierdzenie, iż kuchnia gwatemalska tortillą się toczy. Kukurydziany placek wyrabiany jest wyłącznie przez płeć piękną, a towarzyszy temu charakterystyczny dźwięk „pac pac pac”. Rzeczywiście, tortilla stanowi nieodłączny element każdego posiłku, podawana jest ciepła, przykryta bawełnianą szmatką i najważniejsze – kosztuje grosze!
Standardowe śniadanie to przede wszystkim pasta z czerwonej fasoli, jajka, tortilla, smażone banany i słaba kawa.
Główną przekąską w trakcie dnia są owoce, ale nie takie smutne, nijakie z osiedlowego supermarketu! Mocno dojrzałe, wygrzane w ciepłym słoneczku, świeżo zerwane, pyszne dary natury, które eksplodują pełnią smaku w ustach. Papaja, mango, ananas czy marakuja w Gwatemali smakują jakby były na dopalaczach.
Czas na obiad! Praktycznie wszystkie danie opierają się na pięciu filarach: kukurydzy, fasoli, bananach/platanach, ryżu i kurczaku. Wieje nudą, prawda? Ale tak nie jest, bo gwatemalska wyobraźnia pozwala na tworzenie połączeń dla nas, Europejczyków, iście kaskaderskich. Banan z mięsem? Czemu nie!
Kolacja zazwyczaj przyjmuje formę śniadania albo obiadu.
No dobra PlusKoty, ale co KONKRETNIE mogę tam zjeść?
Kuchnia gwatemalska ma bardzo wiele wspólnego z kuchnią meksykańską. Podstawowa różnica to większa ilość warzyw (tak bardzo brakowało mi ich w Meksyku!) i potrawy są mniej pikantne (co akurat zasmuciło Dawida). Ale do brzegu, co warto zjeść w Gwatemali:
ALERT DIETETYKA! Wszystkie opisane dania są tłuste, ciężkie, tuczące, i … pyszne!
Pupusas
Grube placki z mąki kukurydzianej z nadzieniem z sera bądź mięsa podawane z surówką z białej kapusty na wierzchu i pikantnym sosem. Może nie wyglądają atrakcyjnie, jednakże są smaczne i sycące. Moje ulubione to te w wersji z chicharon. Nie byłam pewna co to, ale jakiś Gwatemalczyk to zamówił, więc i ja wzięłam. Przeczytałam później, że chicharon to nic innego jak … świńska skóra. Gdybym wiedziała, to bym nie spróbowała. A tak, w błogiej nieświadomości, zajadałam się, aż się uszy trzęsły.
Papas fritas i pollo frito
Uwierzcie mi, fast foody wbrew pozorom mają się tutaj świetnie! Hot dogi, hamburgery czy kurczak (pollo) z frytkami (papas) rodem z KFC są do kupienia na prawie każdym rogu w wersji z keczupem, ostrym sosem, czy majonezem. Poziom cholesterolu rośnie na samą myśl o nich.
Garnachas
Miniaturowe tortille smażone na głębokim oleju z mięsem, cebulą i sosem pomidorowym. Nie wyglądają za dobrze, a w smaku są całkiem przyzwoite.
Tostada
Taki duży tacos (smażona tortilla) z dodatkiem guacamole, czerwonej fasoli bądź sosu pomidorowego, posypany pietruszką, siekaną cebulką i serem. Ale, ale! To tylko podstawa. Jeżeli tylko chcesz, to daj się ponieść fantazji i poeksperymentuj z niezliczoną ilość składników. Masz do wyboru mięsa, surówki, buraczki, a nawet … makaron. Idealne danie na gastrofazę wieczorową porą.
Jeżeli to Ci nie wystarczy, w czarnym worku czekają na Ciebie “empanadas”, czyli tutejsze nadziewane pierożki. Smacznego!
Guacamole
Czyli nic innego niż pasta z awokado. Nasza prawdziwa miłość. W Gwatemali awokado kosztuje 1q (czyli nasze 0.50gr!!!) i jest kremowe, mięciutkie, po prostu cudne w smaku. Nie to, co w Polandii! Dodają tu je w ilości hurtowej do każdego posiłku, czym wprawiają w zachwyt nasze podniebienie.
Pasta z fasoli
Czyli tutejsze frijoles. „Nie wygląda zachęcająco” to zdecydowanie zbyt delikatne stwierdzenie. Jednakże jeżeli tylko się przełamiesz i dasz mu szanse okazuje się przyjemnym rozczarowaniem. Mało tego, znamy prawdziwych amatorów tej papki! A można łączyć ją ze wszystkim: z tortillą, z jajkiem, serem czy … bananem.
Elote
Bardzo popularną przekąską jest gotowana kukurydza, podawana wraz serem, chilli i majonezem.
A na deser?
Czekolada
Gwatemala to miejsce narodzin czekolady. Napój ten był wykorzystywany przez Majów podczas odprawianych rytuałów i modłów. Bardziej czekoladowej czekolady od tej skosztowanej nad jeziorem Atitlan w życiu nie jedliśmy! 90% kakao, 5% cukier trzcinowy, 5% sok pomarańczowy – nic więcej do szczęścia nie potrzeba!
Platano
Zdecydowanie ulubiony deser Gwatemalczyków. Platan to taki warzywny banan, który nadaje się do jedzenia dopiero po obróbce termicznej. Najczęściej spotykana przez nas wersja to platan smażony na głębokim tłuszczu posypany cukrem. Istna bomba kaloryczna!
Kawa
I tu nastąpi małe rozczarowanie. Jak większość Kawoszy (przez wielkie „K” pisanych) wie, Gwatemala słynie z bardzo dobrej jakości kawy. Bez wątpienia, wpływ mają na to doskonałe warunki uprawy, panujące na zboczach gór Sierra Madre, nawożonych co kilka lat przez erupcję wulkanów (taki klimat!). Niestety większość wartościowych ziaren zostaje wyeksportowanych, a dla mieszkańców pozostają te gorszego sortu. Sprawia to, że kawa smakuje jak połączenie smutku i straconych marzeń. I jeszcze to mleko, a właściwie jego brak. W większości przypadków do kawy otrzymacie mleko w proszku. „Por que?” zapytacie … W skrócie równanie wygląda mniej więcej tak: bardzo mało hodowli krów = bardzo mało mleka = mleko staje się rarytasem = pijesz nijaką kawę z proszkiem albo przestajesz pić kawę. Ewentualnie idziesz do drogiej restauracji dla turystów i tam rozkoszujesz się P.R.A.W.D.Z.I.W.Ą. kawą. Wybór należy do Ciebie.
Zaschło w gardle?
Licuados
To słodkawe napoje zrobione ze zmiksowanych owoców, zmieszanych wraz z wodą lub mlekiem, podawanych najczęściej z dodatkiem lodu. Idealne na upalne dni!
Atol
Napój ten ma konsystencje gęstego budyniu, a przyrządzony jest na bazie mąki kukurydzianej, mleka i cukru. Często spotykany z dodatkiem wanilii, kakao, a nawet chilli.
Rum
W Gwatemali jest on zachęcająco tani (12-15zł/0,375l) i pyszny. Można kupić go w wersji z ananasem i kokosem, ogórkiem i limonką albo po prostu czystej. Tak czy owak, będziesz zadowolony/a!
Ponche de frutas
Rodzaj kompotu, gotowanego z dodatkiem cukru i cynamonu. Może być wzmacniany przez dodatek rumu, zyskując w ten sposób zdolności rozgrzewające i wprawiające w dobry nastrój.
Michelada
Czyli drink na bazie piwa, z dodatkiem soli, limonki, chilli, soku pomidorowego, czasem w wersji z sokien z pikli, z sosem sojowym albo worcestershire. Część ludzi go kocha, reszta nienawidzi, najlepiej jak przekonasz się na własnej skórze! 😊
PODSUMOWUJĄC:
Okiem dietetyka:
Należy pamiętać, że kuchnia gwatemalska nie należy do najzdrowszych – potrawy są tłuste, kaloryczne i ciężkostrawne, a napoje zawierają ogromną ilość cukru.
Brzuchem turysty:
W Gwatemali można zjeść dużo, tanio i smacznie. Być tak daleko i nie spróbować tradycyjnych potraw – to byłby przecież grzech!
Jeżeli ten wpis okazał się dla Ciebie przydatny, będzie mi miło jak postawisz mi kawę, która doda energii do tworzenia kolejnych treści.
Jeżeli spodobał Ci się nasz wpis, miło nam będzie jak puścisz go dalej.
Myślę, że mogą Cię zainteresować również te wpisy na naszym blogu.
Nasze podróże możesz śledzić na bieżąco na facebooku i na instagramie.
Dzięki, że byłeś z nami tu przez chwilę <3
Do zobaczenia gdzieś w drodze!
Na następne spotkanie zapzapraszamy z Tostada😂😂😂
Frijoles, zwane również przez wielu kałomoczem z racji konsystencji i koloru :-D, akurat w Gwatemali -w przeciwieństwie do Meksyku- bardzo przypadło mi do gustu 😀moje rozczarowanie kawą jest głębokie jak Rów Mariański, ale rum i owoce wynagrodziły je 😉