Jak to się stało, że trafiliśmy do TVS?
Do nowego programu śniadaniowego „Lato z TVS” poszukiwano nietuzinkowych podróżników. W życiu nie wpadłabym na pomysł, że to właśnie my jesteśmy nietuzinkowi, ale tak pomyślała o nas Agnieszka (pozdrawiamy <3) i zapytała czy chcielibyśmy wystąpić. Ludzie najbardziej boją się śmierci i wystąpień publicznych, dlatego stwierdziłam: dobra, raz kozie śmierć, wchodzimy w to!
Halo? Kochanie? Dobre wieści!
Nim się obejrzałam i nim dotarło do mnie w co się pakujemy, już mieliśmy ustaloną przez przesympatyczną kierowniczkę produkcji datę występu NA ŻYWO w TVS na dzień boży 3.07. Postanowiłam zakomunikować dobre wieści mojemu mężowi, który przyjął tą wiadomość z dużym entuzjazmem.
Magda: Dawid będziemy w telewizji!
Dawid: Nienienienienienie, absolutnie nie, nie ma szans, nie zgadzam się, nie chce, sama idź!
Jednakże Dawid dobrze wiedział, że jeżeli się trafia taka okazja to chwyta się byka za rogi, a nie chowa głowę w piasek. I że bez niego nigdzie nie pójdę.
Tylko nie mów nikomu …
Chyba najbardziej stresogenny w tym wszystkim był fakt, że program „Lato z TVS” emitowany jest na żywo. A co się będziemy certolić, od razu na głęboką wodę! Mieliśmy więc przypuszczenia graniczące z pewnością, że zapomnimy języka w gębie. Albo powiemy jakąś głupotę totalną i zrobimy z siebie pośmiewisko. W najlepszym przypadku zaliczymy spektakularny upadek na facjatę i staniemy się dobrym materiałem na internetowego mema.
Dlatego nie powiedzieliśmy o naszym występie nikomu. No… prawie. Powiedziałam mojej szefowej, która chyba miała nadzieję, że ta ważna informacja, którą chcę jej przekazać to stan błogosławiony. O wszystkim wiedziała też moja przyjaciółka Żaneta vel. nadworny recenzent vel. osobista stylistka <3 oraz kosmetyczka Paulina Polewka, bo przecież paznokcie i brwi muszą być tip-top!
Poranek z TVS
Podwójna melisa + 2 stoperany na głowę, sprawiły, iż poczuliśmy się gotowi na występ w telewizji. W myśl zasady: „a teraz szybko zanim dotrze do nas, że to bez sensu” weszliśmy do siedziby TVS. Wprost sprzed drzwi zgarnęła nas Nina Nocoń, prowadząca „Lato z TVS” i prawdziwy wulkan energii. Miała w sobie tyle entuzjazmu, że po chwilowym szoku zaczęła nas nią zarażać.
Wizażystka zrobiła nas na bóstwa. Dawidowi wystarczył puder, a mi zafundowano full make up. To właśnie makijaż zdradził wszystkim naszym znajomym, że coś się wydarzyło.
Jeśli Magda pojawia się w pełnym makijażu to wiedz, że coś się dzieje …
Zaprosili nas do przytulnego studia wystylizowanego na ogródek letni, z ukrytymi kamerami. Genialny w swej prostocie sposób, by takie pierwszaki jak my, przestały się stresować i skupiły się na rozmowie.
A potem już wszystko potoczyło ekspresowo …
Zapraszamy na wywiad z PlusKotami:
Dajcie koniecznie znać jak wypadliśmy. Tylko bądźcie litościwi 🙂
Jeżeli spodobał Ci się nasz wpis, miło nam będzie jak puścisz go dalej.
Myślę, że mogą Cię zainteresować również te wpisy na naszym blogu.
Nasze podróże możesz śledzić na bieżąco na facebooku i na instagramie.
Dzięki, że byłeś z nami tu przez chwilę <3
Do zobaczenia gdzieś w drodze!