anegdotki, Polska, Wyprawy

BABIE LATO – TWOJE NIEBO CZY PIEKŁO?

Wychodzę na zewnątrz i czuje jak chłód poranka obejmuje mnie swym ramieniem. Mgła delikatnie opada na poduszki z warmińskich wzgórz, a słońce rozkłada promienie na wieszakach z traw. I nagle je dostrzegam. Setki, nie, tysiące sznurów pereł rozwieszonych niczym pranie na uginających się pod ich ciężarem łodygach. Pośrodku każdej utkanej ze srebrnej nici kolii dumnie siedzi ich właściciel, ośmionożny jubiler. W dzieciństwie naszym domowym pupilem był ptasznik, dlatego też teraz nie uciekam z krzykiem, lecz stoję wprost oczarowana migoczącymi mi przed oczami sieciami pełnymi klejnotów.

Babie lato konkretnie

Gdy temperatura przekroczy 25 stopni, wilgotność powietrza 30-40% a siła wiatru wynosi mniej więcej 3m/s pająki pakują walizki i postanawiają wyruszyć w świat. Ich podstawowym środkiem lokomocji stają spadochrony z pajęczych nici. Zwierzaki wdrapują się na wierzchołek wysokich roślin, zwilżają końcówkę swoich włochatych odnóży, by sprawdzić czy siła wiatru jest odpowiednio duża. Następnie wypinają swój kuperek ku niebu i wystrzeliwują z niego niczym z węża ogrodowego ciecz, która natychmiast zmienia się w pajęczynę. Ten DIY żagiel porywa postrach wszystkich much w podniebny rejs w nieznane.

Pająki w ten sposób są w stanie wznieść się na wysokość ponad 2 km, pokonać w trakcie podróży aż 5000 km i przemieszczać się nawet przez 25 dni bez pobierania pokarmu. Gdy już dojdą do wniosku, że wystarczająco oddalili się od rodzinnego krzaka, zwijają nitki swoich lotni i lądują na ziemi.

Do końca nie wiadomo, jakie są powody opisywanego zachowania. Czy jest to emigracja „za chlebem”, chęć znalezienia odpowiedniej meliny na zimę, próba kolonizacji odległych landów czy dbałość o odpowiedni kogel mogel w puli genowej – tego na razie niestety nie wiemy.

A skąd nazwa „babie lato”?

Niestety, nie ma również jednomyślności językoznawców w kwestii pochodzenia owej nazwy. Najczęściej porównuje się cienkie, białe nitki pajęczyny unoszone przez wiatr do „siwych, delikatnych włosów starszych kobiet w jesieni życia”. Inne tłumaczenie tego związku frazeologicznego – „późna miłość starszych kobiet” – przemawia do mnie dokładnie tak samo jak stwierdzenie „walczą z ostrym cieniem mgły”.

Najbardziej rozsądna wydaje się wersja Antoniego Krasnowolskiego z „Przenośnie mowy potocznej”

„Zdaje się, że w nazwie »babiego lata« tkwi wspomnienie duchów albo bogiń pogańskich (…) trzech sióstr staruszek, które przędły dla każdego człowieka »nić żywota« i w godzinie śmierci ją przecinały. Odgłosem tej wiary pogańskiej są stare baby, prządki, napotykane niekiedy w baśniach ludowych. Babie lato, tj. pajęczynę ukazującą się w powietrzu na początku jesieni, uważano więc za przędzę tych bab przędących.”

Dla równie zafascynowanych tematem 🕷 co ja polecam film https://tiny.pl/7cpj9

Jeżeli spodobał Ci się nasz wpis, miło nam będzie jak puścisz go dalej.
Myślę, iż mogą Cię zainteresować również te wpisy na naszym blogu.
Nasze podróże możesz śledzić na bieżąco na facebooku i na instagramie.
Dzięki, że byłeś z nami tu przez chwilę <3
Do zobaczenia gdzieś w drodze!

author-avatar

O Magdalena

Z wykształcenia dietetyk, z zamiłowania podróżnik. Na swoim koncie ma 33 odwiedzone kraje i apetyt na zdecydowanie więcej. Maniaczka organizowania podróży na koniec świata. Podwładna dwóch rozpieszczonych kotów.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments